Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nils Petter Molvær. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą Nils Petter Molvær. Pokaż wszystkie posty

piątek, 27 lipca 2018

Analiza trwa

     Witam. Minęło trochę czasu od ostatniego wpisu. No cóż, lato z roku na rok stawia coraz trudniejsze wyzwania fizyczne a psychika coraz bardziej kieruje się ku introwersji. Chyba było tak zawsze, ale teraz zaczynam czuć się z tym dobrze. Nie zmuszam się do chwalenia się przed światem sobą, jeśli nie mam na to ochoty. A przez ostatnie tygodnie nie miałem. Dzisiaj, gdy duchota miasta wyciska pot z ciała, przyszła w końcu chęć. Tym bardziej, że przez ostatnie dni męczyła mnie taka kwestia. Czy nasze życie, nasz los jest zdeterminowany wyznaczoną przez karmę rolą, czy mamy nieograniczoną wolność wyborów i kształtowania swego życia. Czy zatem "odgrywamy" napisaną rolę, czy sami tworzymy niepowtarzalną kreację. Pytałem, myślałem i jedna z odpowiedzi przykułą mą uwagę.
"Gwiazdy kierują ludźmi, a mędrcy gwiazdami... człowiek samoświadomy zaczyna zdawać sobie sprawę, że wszystko jest energią, a ta podąża za uwagą. Szamani to wiedzą i dzięki skupionej uwadze tłumu przywołują deszcz. Nie dzieje się to od razu, aby wejść na ozekiwane linie życia potrzeba skupienia i cierpliwości, człowiek o słabym harcie ducha szybko zmienia zdanie, wtedy ma wszystkiego po trochu czyli nic konkretnego...człowiek jeszcze bardziej oświecony kieruje się zasadą wu wei...działanie bez działania"
"Karma to jedynie efekt naszych poprzednich działań, zawsze mamy szansę ją odwrócić... poprzez zaakceptowanie konsekwencji i inne postepowanie... Szczere pogodzenie się sprawia że przestajemy cierpieć, wtedy możemy otworzyć się na przyjemność i właśnie o to w życiu chodzi"
... analiza trwa :)


Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, 
za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Badacze i socjologowie twierdzą, ze stan wojenny w Polsce popierało 50% obywateli. Tak się zastanawiam nad odniesieniem tego do obecnej sytuacji...

     Od kiedy, to akurat wiem, porażka jest sukcesem. Nie lubię gdy bierze się mnie za idiotę, bym w to uwierzył.


Cytat tygodnia

     Cytatem tygodnia niech będzie refren z piosenki Dezertera z 2004 roku:

Demokracja to rządy większości
A większość to idioci
Zróbmy mentalną rewolucję
Aby dać szansę mniejszość




*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
***
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Winylowa edycja świetnej płyty Rolo Tomassi. Ci brytole grający mathcore ujęli mnie wokalem, a właściwie wokalistką, Evą Spence, która w pobitym polu pozostawić może niejednego faceta. Trzeci album który przyniósł grupie pewien sukces.

     Winylowa reedycja płyty Dezertera "Nielegalny zabójca czasu" z 2010 roku. Płyta wydana pierwotnie w 2004. Teledysk do utworu "Zabójca czasu",zwyciężył w kategorii "Animacja" na YachFilmFestiwal 2004. Słowa utworu "Większość" zawsze aktualne....

     Włoskie awangardowe trio Zu z płyty "Cortar Todo" z 2015 roku. Istnieją od 1997 a ich muzyka wymyka się wszelkim klasyfikacjom. Klasyczny jazzowy skład (bas, perkusja, saksofon) a muzyka.... ciężka i okołometalowojazzowa.
ZU - Conflict Acceleration

     W oczekiwaniu na nowy album Coltrane'a, płyta z 1963 roku: "John Coltrane And Johnny Hartman". Balladowa twarz Coltrane'a z niedocenionym wokalem Johnny Hartmana.
John Coltrane Johnny Hartman - Lush Life
John Coltrane Johnny Hartman - They Say It's Wonderful


     I w końcu odnalezione po latach nagrania na nową płytę Coltrane'a. Wydaje się to mało prawdopodobne, ale chyba jednak prawdziwe. Też 1963 rok i klasyczny kwartet w doskonałej formie w nagraniach wydanych w 2018 roku.
John Coltrane - Untitled Original 11383
John Coltrane - Untitled Original 11386

     Można ich kochać lub nienawidzić. Najnowszy album Deafheaven, black metalowców z San Francisco, bardzo dobry. Pojawia sie więcej melodi i wytchnienia w w tej burzy dżwięku. Deafheaven "Ordinary Corrupt Human Love" ukazał się w piątek 13 lipca 2018 roku.
Deafheaven - Canary Yellow
Deafheaven - Honeycomb
Deafheaven - Near

***
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Według mnie arcydzieło muzyki metalowej: Sepultura "Roots". Metal zmieszany z tradycyjnymi indiańskimi instrumentami i śpiewami. Majstersztyk !!
Sepultura - Ratamahatta
Sepultura - Attitude
i kolejne nagranie.... przepraszam wszystkich których niegdyś zamęczałem nim na śmierć. Do dziś potrafię stracić przy nim kontrolę :)
Sepultura - Roots Bloody Roots

     Ostatnia płyta Franka Zappy z zespołem Mothers Of Invention z 1975 roku, "One Size Fits All". Zalety Franka znam, wad nie widzę ....

     Reedycja z okazji 25 rocznicy ukazania się pierwszego wydania Dead Kennedys "Fresh Fruit for Rotting Vegetables" (1980). Klasyka punka a nawet więcej...

     Wbrew intencji członków zespołu zostali określeni jako kapela chrześcijańska. Po prostu poruszają ważne kwestie moralne i czynią to raczej w niestrawny dla kościoła, jeśli chodzi o rodzaj ekspresji, sposób.... grają metalcore. As I lay Dying "Shadows Are Security" z 2005 roku:

     Ostatnia, do 2006 roku, płyta Slayer'a z perkusistą Dave'em Lombardo, "Seasons In The Abyss" z 1990 roku. Trashmetal traktujący o m.in. o satanizmie, komuniźmie, wojnie, broni, sszaleństwie... Niezła mieszanka.

     I jeszcze świetna płyta Nilsa Pettera Molværa, "Khmer" z 1997 roku. Najlepsza moim zdaniem tego multiinstrumentalisty i trębacza przede wszystkim. Jazz i elektronika...
Nils Petter Molvær - Song Of Sand II




Do klika za tydzień
czarT





sobota, 3 czerwca 2017

Czas jak rzeka ...

     Czas nieubłaganie wciąż płynie i to tylko w jedną stronę. Nie znam sposobu by go zatrzymać i godzę się z tym. Prób spowolnienia też nie podejmuję. Czasem próbuję jeszcze trochę oszukiwać, ale to tylko opóźnia pewne procesy a nie zatrzymuje. Litościwa natura osłabia zmysły, więc efekty, choćby wizualne, są coraz mniej widoczne. Zdaję sobie sprawę, że tylko dla mnie i mnie podobnych, czyli moich rówieśników i jeszcze starszych jednostek, ale i to dobre, że pewna część populacji nie jest w stanie zauważyć wyraźnych śladów mego przemijania, lub po prostu je pomija, bo jest zajęta swoim przeżywaniem tego zjawiska. Niestety złośliwość ludzka jest nie do powstrzymania, o czym świadczy wynalazek okularów. Wkładasz to na nos i już znowu możesz "delektować" się swym obnażonym dla oczu widokiem. Konieczna jest wówczas pewna ostrożność, gdy znajdujemy się w pobliżu lustra. Widok rówieśników może budzić pewne podejrzenia i domysły co do naszego wyglądu, ale widok swego odbicia nie pozostawia już żadnego pola do domysłów. Co to za starszy człowiek tak do mnie podobny? Przecież ja czuję się zupełnie inaczej ... niż wyglądam. Może to tylko źle dobrane szkła? Czy tak widzą mnie inni? Nie, lepiej unikać lustra, bo znowu rusza karuzela myśli i niewesołych refleksji, lub po prostu przygotować się mentalnie na ten widok, bo czasem, jak choćby do golenia, okulary nałożyć przed nim trzeba. 
     Gdy siedzę tu na górze i piszę te słowa, na dole, w kuchni, młodzi jedzą późną kolację. To przywilej wieku, bo my przecież o tej porze unikamy już posiłków, by zachować jako taki wygląd sylwetki. O tej porze to już tylko woda i ewentualnie ziółka. Co dziś? Nazwy które dotąd nic mi nie mówiły, a dzisiaj jestem z nimi bardzo zaprzyjaźniony. Menu dość szerokie, dzięki znajomym dobrym duszom, które zawsze można poprosić o radę, co na co. Mogę sypać jak z rękawa: czystek, orzech włoski, fiołek polny, Zioła Mnicha (odchudzanie), morwa, zielona herbata, Pu Erh, korzeń pokrzywy, wierzbownica, mieszanka ziół Jan III Sobieski (sam robię), to aktualne wieczorne i poranne zapachy. Czy działają? Na mózg na pewno. 
We wspomnieniach zaś wciąż grają takie pieśni (ale to już nie ma moje zdrowie):





Część z nich to też zioła ... 
Idę wypiję wywar z wierzbownicy i wezmę coś na ciśnienie ...


*****
Bieżący komentarz

Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Każda, nawet piękna i szlachetna idea jak sprawiedliwość, patriotyzm, równość, staje się własną karykaturą, gdy za jej realizację wezmą się idioci. Na początku wydaje się to zabawne, ale gdy idioci przyciągając jak magnes innych idiotów rosną w siłę, próbując z nas zrobić też idiotów, karykatura przeradza się w koszmar i to nie senny, bo na jawie. Tak z pięknej idei wyrasta obowiązująca i przerażająco zdeformowana, oficjalnie obowiązująca doktryna w której trudno już się dopatrzeć początkowej szlachetności.
Przestałem być patriotą ... przynajmniej w rozumieniu idiotów.

*****
Raporty z przesłuchań
co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
czyli winylowy kąt
     Dalsze podróże po płytach Soundgarden. Tym razem pierwsza płyta z 1988 roku "Ultramega OK", winylowa reedycja z 2017 z EP-ką "Ultramega EP". Już dobra muzyka zapowiadająca świetne płyty i Chris Cornell kształtujący swój mega głos. Brzmią jak zespół grunge'owy ...

     I znowu płyta z lat 80-tych, Sztywny Pal Azji "Szukam Nowego Siebie" z 1989 roku. Po sukcesie w debiucie, czekało ich ciężkie zadanie i płyta nie jest już tak nośna jak pierwsza, ale przeboje są. W nagraniach zespół wspierał m.in. Krzysztof Scierański.

     Amerykański gitarzysta jazzowy Al Di Meola (niezapomniana płyta z Paco i Johnem, "Friday Night In San Francisco") z piątej płyty solowej z 1982 roku "Electric Rendezvous". Dzisiaj takie granie już trąci myszką, ale wówczas wprowadzało jazz na "salony" muzyki popularnej, ja mam mieszane uczucia czy to jazz, ale słucham. W jednym z nagrań gościnnie Paco de Lucia.
I to nagranie z Paco:

     Stary, trochę trzeszczący winyl, "Hendrix - Band Of Gypsys" to zapis fragmentów koncertu noworocznego (1969-70) z Fillomre East w Nowym Jorku. Jedyny koncertowy album wydany za życia Jimiego. W linku krótki filmik, bo linków nagrań ... brak
Jimi Hendrix - Band of Gypsys


Muzyka codzienna
*
zazwyczaj samochodowa
czasem przed snem CD-kowa
  
     Debiut Otis'a Rush'a "Mourning In The Morning" z 1969 roku. Pierwsze kroki gitarzysty który był inspiracją wielkich gitar muzyki bluesowej i rockowej.
Otis Rush - You're Killing My Love
Otis Rush (Feat. Duane Allman) - Reap What You Sow

     Nils Peter Molvær, norweski trębacz z mojej ulubionej płyty "Khmer" z 1998 roku. Muzyka klasyfikowana jako jazz ale słychać w niej wpływy wielu gatunków, jazzu też. Jest przestrzeń tak charakterystyczna dla skandynawskich wykonawców. Jest nastrój który tak czasem lubię.
Nils Peter Molvær - Song of Sand
Nils Peter Molvær - Khmer

     Uzależnienie ma to do siebie, że trudno się od niego uwolnić. Ja nie mogę się uwolnić od Morfiny. Co pewien czas wracam do ich płyt. Tym razem ostatnia, wydana za życia Marka, "The Night".
Morphine - The Night
Morphine - Slow Numbers

     Wciąż z zapasów płyt Arvo Pärt'a, niemiecka seria Brilliant Classics "Spiegel im Spiegel" z 2006 roku. Kolejna porcja minimalizmu który estońskiego geniusza.



Do klika za tydzień
czarT


piątek, 4 lipca 2014

Oddychajcie wszyscy jak najmniej. Zostało nam mało powietrza

Na początek uprzedzam swych czytaczy, że następny wpis za dwa tygodnie. W końcu krótki urlop też mi się należy. Mam nadzieję że choć trochę zatęsknicie :)
*****
             Siadam przed klawiaturą i jak zwykle nie wiem o czym pisać. Zazwyczaj po prostu otwieram umysł i czeka co się z niego "uleje". Rozpoczynając nie wiem jak się to moje pisanie zakończy. Dzisiaj tez tego nie wiem, ale czuję opór przed takim otwarciem. Pisząc nie zastanawiam się nad znaczeniem, nie zastanawiam się nad interpretacją, nie zastanawiam nad konsekwencjami. Ale jedno wiem, staram się nie ograniczać i nie stosować autocenzury. Dziś odczuwam wielkie zwątpienie i niepokój. Dziś nie chcę by coś z mych myśli wylało się na zewnątrz. Dziś chcę oddychać jak najmniej, wszak zostało tak mało powietrza ..... bo ustał jego dopływ.
Myśli tu spisane zaczynają żyć własnym życiem i przestają znaczyć to co znaczyć miały. Nabywają znaczeń zupełnie nie zamierzonych. Tak jak wiele moich realnych działań są rozumiane często zupełnie w inny sposób niż "autor miał na myśli", a może właśnie wtedy oddają to co jest nieuświadomione. Często przecież to co uważamy błędną interpretację, za pomyłkę, nieodpowiedzialne działanie, chwilą zapomnienia, jest w rzeczywistości realizacją skrytego pragnienia.
            Wstaję od klawiatury i nagle jakbym otrzymał uderzenie z prawej strony w głowę, cały świat przesunął się o ułamek milimetra w lewo. Bardzo dziwne, nierealne i mocno niepokojące wrażenie. Pozostaje po nim krótka dezorientacja i trzeba chwili abym zaadaptował się w tej nowej, przesuniętej rzeczywistości. Rozglądam się ciekawie ale też z nieufnością dookoła, czy nic się nie zmieniło. Na razie różnice są prawie niedostrzegalne, ale poczucie obcości w tym świecie powoli zaczyna narastać. Na razie różnice nie przeszkadzają w codziennym życiu, ale przecież wcześniej czy później moje otoczenie zorientuje się że ja, tak na prawdę nie jestem tym za kogo mnie uważają i nikt nie uwierzy w to, że pochodzę z innego wymiaru. Moim obecnym celem jest znalezienie drogi powrotnej. Ale czy kiedykolwiek mi się uda? A jeśli nawet, to czy nie będzie za późno?
            "- Kiedy tak o tym opowiadam, zdaje mi się, że to się zdarzyło komuś innemu - powiedział ze śmiechem. Potem zamilkł, jakby się nad czymś zamyślił. Ja też milczałem.
- Gdy wszystko dobiegło końca, król i dworzanie śmieli się do rozpuku - powiedział wkrótce. - Za każdym razem, gdy o tym myślę, przypominam sobie to zdanie. Jak odruch warunkowy. Myślę, że w każdym głębokim smutku kryje się odrobina komizmu.

Jak wcześniej powiedziałem, sądzę że ta opowieść nie ma morału. Ale to się zdarzyło jemu, zdarzyło nam wszystkim. Dlatego kiedy ją usłyszałem, nie mogłem się śmiać do rozpuku. Teraz też nie mogę."
Haruki Murakami z opowiadania "Folklor naszych czasów - wczesne dzieje wysoko rozwiniętego kapitalizmu"

                " ..... Był zlany potem, dusił się z gorąca, a jednocześnie wstrząsały nim zimne dreszcze, jak po przepiciu; w zębach skrzypiał kredowy pył. I już więcej nie próbował myśleć. Tylko z rozpaczą powtarzał w duchu jak modlitwę: "Jestem zwierzęciem, widzisz przecież, że jestem zwierzęciem. Nie znam słów, nie nauczono mnie mówić, nie umiem myśleć, te kanalie nie pozwoliły mi nauczyć się myśleć. Ale jeżeli naprawdę jesteś taka ... wszechmocna ... wszechmogąca ... wszechrozumiejąca ... zdecyduj! Wejrzyj w moją duszę - ja wiem, w niej jest wszystko, czego ci trzeba. Musi być. Przecież nigdy i nikomu nie sprzedałem duszy! Jest moja, człowiecza! Sama wydobądź ze mnie to, czego chcę - przecież to niemożliwe, żebym chciał zła! Niech wszystko będzie przeklęte, przecież nic nie umiem wymyślić oprócz tych jego słów: - Szczęście dla wszystkich za darmo! I niech nikt nie odejdzie skrzywdzony!""
Arkadij i Borys Strugaccy "Piknik na skraju drogi" (Stalker)
*****

Ech Glaca, Glaca. Wysmażyłeś kiedyś tekst i dobrze, bo pasuje ...
Sweet Noise - Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
I bez cenzury tekstowej:
Sweet Noise - Dzisiaj mnie kochasz jutro nienawidzisz
*****
Raporty z przesłuchań
Jednym ze współczesnych gatunków rocka jest rock industrialny. Jednym z czołowych jego przedstawicieli jest grupa Nine Inch Nails (NIИ), której jedynym stałym członkiem jest jej założyciel Trent Reznor. Ja polubiłem ich wiele lat temu za numer "Head Like Hole" który był dużym przebojem. Ten muzyczny tydzień przesłuchań zacząłem od dwóch płyt NIИ, "The Downward Spiral" (nagrana w całości przez Trenta) z 1994 i dwupłytowy "Fragile" z 1999. Mnie ta muzyka przypadła do gustu i "dobrze wchodzi", a Trent co całkiem niezły wokalista, a w pierwszym nagraniu niezła rozp......
Ten teledysk może się przyśnić i nie będzie to miły sen:
I utwór z "The Downward Spiral", który spopularyzowany został przez .... Johnny'ego Casha
I jeszcze jedna piosnka z ładnym tytułem:
Potem coś dla ducha ;) Twórczość zdecydowanie wolna od granic muzycznych. Zespół ten pochodzi ze sceny Canterbury i jest awangardą jazz-rockową.  Ciężko wysłuchać, ale i można i warto. douBt "never pet a burning dog" z 2010 roku. Dwie próbki z koncertów na żywo:
Dla odmiany coś bardzo tradycyjnie amerykańskiego. Płyta wydana w tym roku "All My Friends celebrating the songs & voice of Gregg Allman". No cóż, Gregg wraz z przyjaciółmi celebruje sam siebie. Kto nie lubi takiej południowej stylistyki, niech nie zaczyna, bo nie polubi. A na płycie gitarzystów i bluesujących muzyków wielu :
Projekt Hugh Hopper'a, basisty znanego m.in. z Soft Machine, HUGHSCORE o płyta "Delta Hora" z 1999 roku. Bardzo interesująca muzyka będąca fuzją wielu stylów. Najbliżej jej chyba do jazzu i elektroniki. Słucha się bardzo dobrze.
Hughscore - November
Hughscore - Was A Friend
Pozostałem w jazzowej stylistyce i sięgnąłem po najnowszy album Nilsa Pettera Molværa. Nie jest to "Khmer", najlepsza chyba jego płyta, ale muzyka piękna i refleksyjna. Ktoś próbował mnie zniechęcić do tej płyty, mnie jednak bardzo przypadłą do gustu:
Nils Petter Molvær - Intrusion VII
Nils Petter Molvær - Switch - Live at Porgy & Bess, Vienna, Austria, 2014-05-28
Po spokojnych chwilach zapragnąłem trochę życia. Żywsze rytmy znalazłem na płycie Placebo "Black Market Music" z 2000 roku. Zespół któremu na początku kariery pomagał David Bowie. Orientacja seksualna członków nie przesłoniła autentycznego talentu muzycznego. Chociaż ostatnie dokonania zespołu mnie nie zachwycają, to ta płyta owszem. Niepokojącego głosu wokalisty słucham z fascynacją.
Placebo - Taste In Men
Placebo - Special K
Więcej niż hip-hop, choć chyba najbliżej tego gatunku, znajdziemy na płycie Fisz Envee "Fru!". Inteligentne teksty i tłuste bity .... to jest to ;)
Fisz Envee - Tłusty bit
Fisz Envee - Idzie miłość
Czas na przyjemności i moją ulubioną chrypę. Pierwsza płyta nagrana na żywo przed publicznością przez Toma Waitsa. Rok 1988 "Big Time". Ta chrypa nie zawodzi:
Tom Waits - Way Down In The Hole
Tom Waits - Telephone Call From Istambul
Kolejna płyta była mocna, bardzo mocna. Według wiki grają grindcore i sludge metal. Mądre nazwy, jedno jest pewne, łoją tak że trudno wytrzymać ;) Czasem trzeba bo można zwariować, a tak cała para w muzyczny gwizdek. Amerykański Soilent Green z płyty "Confrontation" z 2005 roku:
Soilent Green - Leaves Of Three
Soilent Green - They Lie To HideThe Truth

Do klika za tydzień .... aj zapędziłem się ..... za dwa tygodnie !!