Pokazywanie postów oznaczonych etykietą David Bowie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą David Bowie. Pokaż wszystkie posty

piątek, 22 grudnia 2017

I z tym sobie poradzę

     Nie czas jeszcze podsumowywać upływający rok. Ten przyjdzie za tydzień. Ten tydzień przyniesie spotkania rodzinne, co jest tradycją nadchodzących świąt. Seniorzy powoli oddają pałeczkę organizacji nam, zatem spotkanie, już po raz kolejny odbędzie się w naszych kilkunastu kątach. Uzmysławia to fakt, że to my powoli stajemy się seniorami i tę pałeczkę też będziemy musieli dźwignąć. Mam nadzieję, że będzie to czas spokoju. Zakaz rozmów o polityce będzie egzekwowany z całą stanowczością, na jaką mnie jako gospodarza będzie stać. Ta mściwa i zupełnie bez klasy, za to pełna chamstwa i pogardy dla innych, polityczna kasta nie zepsuje mi tych dni. Uniknąłem wybicia zębów przy wyjmowaniu choinki, choć mało brakowało, to i z tym sobie poradzę. Choć z tym radzeniem sobie w przedświątecznej gorączce różnie bywa. Ja jako mało skomplikowane urządzenie do robienia zakupów, potrzebuję jasnych, i bez niedopowiedzeń instrukcji zakupowych, bez pola do domysłów, bo te zazwyczaj nie idą tropem zlecającego zakup. No cóż, sam zatem wypiję te kilkanaście słoików kompotu śliwkowego...
    Spokoju wszystkim życzę podczas tych świąt, bo zabawa i wesołość to stany krótkotrwałe, przejściowe i zazwyczaj szkodliwe a spokój jest święty, a to święta właśnie.

Czy Cult of Luna to zespół, którego muzyka może umilić ubieranie choinki? U nas tak!!!





*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     I prezes Sądu Najwyższego do polityków PiS-u: „Burzyciele demokratycznego państwa prawnego. Tak postępuje tylko okupant”. I jest w tym sporo racji. Nie ważne jest czy łamane jest prawo, czy nie. Ważne są polityczne cele rządzącej partii dla której najwyższą emanacją woli jest wola Jarosława Starego... gdyby jeszcze można go było nazwać mądrym...
     Dramatyczne, choć mocno spóźnione, oświadczenie, wyśmiane i wykpione przez naszą nową kastę panów dusz i ciał.
*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Morphine, muzyka na dwustrunowy bas z głosem, saksofon i perkusję. Zespół który bardzo lubię i cenię za oryginalność brzmienia. Rezygnacja z gitary raczej mu popularności nie przysporzyła, ale pewną zyskał. Zniknęli po śmierci lidera (wokal i bas w jednym). Koncert z 1997 roku, wydany w 2017 na winylu ... Morphine "Live At The Warfield 1997"... a ponieważ nie znalazłem w necie niczego z tej płyty, to taki występ telewizyjny z tego (1997) roku:

Marc grał na basie  w którym miał tylko dwie struny, ale saksofonista grał też na dwóch... saksofonach :)

     Rage Against The Machine już chyba nigdy razem z Zack'iem nie zagrają, dobrali sobie zatem raperów i wydali płytę pod marką Prophets Of Rage. Jest moc w zespole jednak raperzy zmienili odbiór całości. Inne teksty, inaczej podane, inne emocje, ale nie pozostawia obojętnym. Prohpets Of Rage, świeżynka z 2017 roku:

     Płyta z marketu spożywczego Red Hot Chili Peppers "Mothers Milk". Czwarta płyta zespołu z 1989 roku, pierwsza z Johnem Frusciante. Warto!!!... za te pieniądze??

     Trochę spokoju wniosła Norah Jones ze swej, tak ładnej, aż nudnej płyty"Feels Like Home". Spokój, nastrój i swietne wyniki sprzedaży... tej płyty. Wbrew złośliwościom, lubię tę płytę, ale w dużych odstępstwach czasowych.
Norah Jones - Sunrise
Norah Jones - In The Morning
Norah Jones - What Am I To You?

     Stara, dobra, klasyczna Metallica, sprzed komercyjnego boomu. "Master Of Puppets" z 1986 roku. Włos się jeży z emocji :)
Metallica - Leper Messiah

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Dalej katowana ostatnia płyta Davida Bowie "Black Star". Bardzo dobra i bardzo przejmująca... muzyczny testament. W linkach utwory inne niż te, do znudzenia grane w radio.
David Bowie - 'Tis a Pity She Was a Whore
David Bowie - Sue (Or In a Season of Crime)

     W 2001 roku na scenę bluesową powróciła legenda, Jody Williams. Gitarzysta który grał z wielkimi bluesowego świata w latach 50-tych i 60-tych. Wydał kilka swoich płyt. W 2002 roku ukazała się płyta "Return of a Legend". Bardzo udany powrót w wieku 67 lat.
Jody Williams - Henpecked And Happy
Jody Williams - Moaning For Molasses


     I jeszcze jedna bluesowa płyta. Kolejny Vargas Blues Band "Madrid - Memphis" z 1992 roku. Druga płyta w dyskografii, jeszcze pełna rasowego bluesa bez komercyjnych zapędów.
Vargas Blues Band - Madrid-Memphis (1992) [Full Album]





Do klika za tydzień
czarT





piątek, 15 grudnia 2017

Pastafarianin?

     Miałem pisać o bólu. Ale czy to dobry temat przed świętami? Wszyscy biegają jak w amoku, gorączka na ulicach, gorączka w sklepach, gorączka w umysłach. Spotkania z rodziną, rozmowy, oby je przeżyć a nie przeżywać. Któż traktuje ten czas jako czas refleksji. Moje refleksje krążą wokół pastafarianizmu. Wyznawcy tej religii też obchodzą święta:


"Święta" (24 - 26 grudnia)


 Czas przypadający, o dziwo, w tym samym okresie co chrześcijańskie "Boże Narodzenie". Nazywamy je po prostu "Świętami", przez co zwrot "wesołych Świąt" jest wspólny dla wszystkich. Każdy Pastafarianin celebruje Święta jakkolwiek mu się podoba. Dobrym pomysłem jest oglądanie "Kewina samego w domu" popijając grzane piwko.
A że jak co roku Kewin z pewnością zawita na plazmowym ekranie, a piwo może byc bezalkoholowe, to nie jest restrykcyjna religia, bo przecież: "Każdy Pastafarianin celebruje Święta jakkolwiek mu się podoba".

Kościół Latającego Potwora Spaghetti

Na razie nie jestem jeszcze pastafarianinem, ale lubię makaron, więc święte danie wchodzi mi bez zmuszania się, mam zatem zadatki.
     Na makera zadatków nie mam. Raczej mam naturalny gen obronny przed tym ruchem, subkulturą, czy jak to nazwać. Adam Słodowy i jego sposób na życie są mi z natury obce. Gdy coś się zepsuje i nie da się tego naprawić poprzez kopnięcie, wstrząśnienie lub ciśnięcie o ziemię... bywa różnie. Czasem muszę coś w końcu naprawić, ale nie jest to nauralny tryb postępowania.


*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     Przedstawiciel rządowej korporacji, w swej wypowiedzi użył określenia, korporacje samorządowe. Śmiać się, czy płakać... Przerażenie ogarnia mnie na myśl o państwie w którym każde niezależne działanie, niezgodne z linią partii, odbierane jest przez totalitarne państwo, jako działanie wrogie, w zmowie, w złej korporacji. Takie zarzuty można wytoczyć każdej niezależnej od rządowego układu organizacji, a poparcie rośnie... Ja pamiętam czasy, gdy cały naród budował ludową ojczyznę i wszyscy byli za, poza grupką warchołów podlizujących się i finansowanych przez imperialistyczny kapitał. Myślałem, że te czasy już nie wrócą. Połowa suwerena jest za, więc jest jeszcze pole do zagospodarowania. Za komuny poparcie sięgało ponad 90-ciu procent...

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Najważniejsza płyta tego tygodnia to King Crimson "Live in Toronto", koncert z 2015 roku. Ładnie wydany, czteropłytowy box, na którym brygada Fripa gra i najstarsze i nowsze utwory. Jest Starless, choć wokal Jakaszyka trudno porównywać z oryginalnymi wokalistami... Z tej płyty nagrań nie znalazłem, ale z nowych koncertów tak:

     Trudno włączyć coś po takiej płycie, ale ostatnia płyta Davida Bowie zaspokoiła rozbudzone emocje. Muzyczny testament mistrza, mroczny i poruszający. David Bowie "Blackstar":

     Ten tydzień obfitował w płyty mistrzów i zwierząt... Lou Reed "Rock'n'Roll Animal", klasyczny album koncertowy z 1974 roku "rokendolowego zwierzaka" z wersjami takich największych "przebojów" Velvet Underground:

     Dubowa wersja "Soul Revolution" Bob Marley and The Wailers, czyli wersja bez wokali z podbitym basem i rytmem. Odłam reggae, rozwijający się dość prężnie do dziś.
Bob Marley - Keep On Movin | Dub Instrumental Version

     I w niedzielny poranek, na ochłonięcie trochę wielkiej klasyki jazzu. Miles Davis "Birth Of The Cool", bardzo wczesna płyta z 1949-50 roku. 
Miles Davis - Birth of the Cool

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Zazwyczaj irytuje moje otoczenie, więc z przekory bardzo lubię. Taki żart, bo muzyka, choć niełatwa w odbiorze to interesująca ze względu na oryginalność i zdolność połączenia jakże różnych estetyk i dlatego lubię. Zasnąć przy tym za kierownicą z pewnością się nie da :) Scott Walker "Bish Bosch" z 2012 roku. Na początek piosenka świąteczna...
Scott Walker - The Day the "Conducator" Died (An Xmas Song)
Scott Walker - SDSS14+13B (Zercon, A Flagpole Sitter)

     I jeszcze jedna płytka zespołu Plotnicky, czyli polskiego elektronicznego art rocka kojarzącego się z Depeche Mode. Ep-ka "In Your Eyes" z trzema wersjami tego numeru w różnych remixach... a że nie mogę znaleźć audio, to takie skrawki...
PLOTNICKY // keep the heart






Do klika za tydzień
czarT

piątek, 24 listopada 2017

Pokoncertowa fotorelacja

     Wszystkich którzy nie widzieli zdjęć na fejsie, zapraszam na fotorelację. Koncert jak zwykle udany, innych dotychczas nie mieliśmy. Publiczność wyrobiona muzycznie, wrażliwa i wyrafinowana... 
Po koncercie woła mnie jeden ze znajomych, 
-mam do ciebie jedno pytanie
-wal
-gdzie kupiłeś te szelki...
Miłego oglądania, 
czekam na pytania


Gwiazdy geriatrocka przybyły


Tak tu cicho przed burzą ...


Najpierw powoli...

Koszulka Dillingera jest!!!

Pan Tadeusz

Pan Sułek

Gdzie ja jestem??

Basuję sobie a muzom ... się nie przejmuję

Pan czarT

Rośnie nowe pokolenie fanów


Trochę gadamy..

Trochę gramy...

Trochę śpiewamy...

Jaki to chwyt?


Leader

Pomoc wokalna

Gdzie kupiłeś te szelki?

Pani Guśka... mamuśka

Po pierwsze...

SKS!!! Taniec z laskami

Nie jest lekko...

SKS!!!

Niezłe laski

SKS!!!

Guśka in blue

Ale jaja...

Pan Sarna

Znowu laski???

Chwila odpoczynku Teraz się gra nie spiewa

Zmiana tonacji... kolorystycznej

Łapki z tyłu... znaczy coś poważnego

Na scenie Mahoń i jego gitara

Obywatel NIP w swej całej krasie

Ładnie grał

Marynareczka, czyli Dziworyj... przepraszam, Wodzirej

Tadzio in blue

Będziesz Wodzirejem, korowód podąży za tobą...

Międzynarodówka!!!















Koszulka poszszszszła 











































Córuś 



Fani poprosili o zdjęcie. Nie mogłem odmówić...



Kamera kręci sama, pod warunkiem, że jest włączona








Dziękujemy wszystkim !!!!

     Dzień po koncercie spędziliśmy kibicując znajomym bluesmanom w naszym garażu, czyli próbowni w Ogrodniczkach. Ja pobawiłem się trochę nową kamerą, bo taka zabawa, bawiąc uczy a w tej dziedzinie jeszcze dużo nauki przede mną...



*****
Bieżący komentarz
Kącik w którym czasem krótko skomentuję to, co dzieje się wokół, nie pozostając obojętnym politycznie, za co z góry przepraszam ... albo i nie ...

     W jednym z programów, doradca Prezydenta na zaczepne pytanie dziennikarza, jak mają się czuć w naszym kraju nie patrioci, dowcipnie i szczerze odpowiedział, że źle. Może i było to dowcipne, ale wymowa jest przerażająca. Przerażająca, gdy się uświadomi, że to rządzący będą uznawali, ba, już uznają, kto jest a kto nie jest patriotą. Wynika z tego, że wszyscy, którzy zostaną uznani przez władzę, za nie patriotów, mają się czuć źle. A ta władza i jej przywódca, bardzo łatwo określają swych politycznych adwersarzy i ludzi którzy się z nimi po prostu nie zgadzają, jako zdrajców, kanalie, czyli ludzi którzy patriotami z pewnością nie są. Wszyscy nie "nasi", mają czuć się źle... i wiem, że ta władza nie ustanie w swych wysiłkach.
Ja już się tak czuję

*****
Raporty z przesłuchań
czyli co w mych odtwarzaczach piszczy
*
Muzyka spod igły
Winylowy kąt

     Protoplaści punka, którzy nie wiedzieli jeszcze, że grają punkowo. Legendarny debiut MC5 z 1969 roku "Kick Out The Jams" to zapis koncertu, co już jak na debiut jest ewenementem, ale trudno było w studio odtworzyć tę energię.
MC5 - Kick Out The Jams
MC5 - Come Together

      "Station to Station", album Davida Bowie z 1976 roku. Płyta poprzedza słynną berlińską trylogię (Low (1977), "Heroes" (1977), (1979)), a muzycznie penetruje klimaty funk i niemieckiego krautrocka. David w nowym wcieleniu jako The Thin White Duke.

     Solowa płyta najstarszego syna Boba Marleya, Ziggy'iego "Fly Rasta" z 2014 roku. W 2015 płyta ta zdobyła nagrodę Grammy za najlepszy album reggae. Nowocześnie grana muzyka roots :) Na początek przebojowy ...
Ziggy Marley - I Don't Want to Live on Mars
Ziggy Marley ft. U-Roy - Fly Rasta

     Wydana w 2013 roku płyta "Charlie Parker with Strings" to zbiór utworów tego amerykańskiego saksofonisty w aranżacjach z sekcją smyczkową. Zawiera oryginalną płytę z 1955 roku plus sześć utworów, które nie znalazły się na tej płycie. Stylowy jazz z lat 50-tych.
Charlie Parker with Strings - April In Paris
Charlie Parker with Strings - Just Friends

*****
Muzyka codzienna -
samochodowa lub przed snem CD-kowa

     Na początek bardzo dobry koncert z DVD. Mastodon "Live at the Aragon", czyli zapis wykonanej na żywo w Aragon Ballroom 17 października 2009 roku, świetnej płyty "Crack The Skye". Autentyczne emocje przy oglądaniu i słuchaniu...

     Szalona płyta Dead Cross spod znaku hardcore punk. Skład tej supergrupy to starzy wyjadacze: gitarzysta Mike Crain (Retox), basista Justin Pearson (the Locust, Head Wound City, Retox), perkusista Dave Lombardo (Slayer, Fantômas) i wokal Mike Patton (Faith No More, Fantômas). Muzyka równie szalona jak skład:
I coś na kształt przeboju:

     Wydany w 2005 roku składankowy album Nirvany "Sliver The Best Of The Box" zawiera nagrania demo, nagrania z prób, nagrania domowe. Ciekawostka pokazująca Kurta czasem tylko z akustyczną gitarą (brzmi jak kumpel przy ognisku) i kilka wczesnych wersji wielkich przebojów. Baardzo luubię !!!!
     Przedwcześnie odszedł, ale zostały nagrania. Prawdziwy wirtuoz gitary porównywany z Hendrixem, Stevie Ray Vaughan z płyty "Couldn't Stand The Weather" z 1984 roku:
Stevie Ray Vaughan and Double Trouble - Couldn't Stand the Weather
Stevie Ray Vaughan and Double Trouble- Voodoo Chile (Slight Return)

     Jazzowy projekt w którym warszawa spotyka się z Nowym Jorkiem w prezentacji muzycznej. Najlepszy chyba obecnie polski gitarzysta jazzowy, Marek Napiórkowski z amerykańskim perkusistą, kubańskim pianistą i polskim basistą, buduje muzyczny most między miastami i kontynentami. Marek Napiórkowski "WAW NYC" z 2017 roku ... jeszcze ciepła :)
Marek Napiórkowski WAW-NYC - The Way
Marek Napiórkowski WAW-NYC - Joyful Souls

     Znowu skusiłem się na przesłuchanie płyty Barbary Hendricks. Wspaniały głos, doskonała technika śpiewu klasycznego i ... zupełny brak feelingu w muzyce popularnej i jazzowej. Barbara Hendricks "Tribute to George Gershwin - It's Wonderful" z 2001 roku to płyta na której zespół gra stylowo i jazzowo a Barbara pięknie śpiewa, z tym, że to dwie różne bajki i w mym aparacie percepcji odbieram to jak zgrzyt.
W linku koncert z Olimpii, dużo lepszy niż płyta studyjna ... tu jest jakieś "życie".
Barbara Hendricks chante Gershwin à L'Olympia de Paris. 2001




Do klika za tydzień
czarT